-Hej, jak się spało?-zapytał kładąc kanapki na stół.
-Dobrze,Robert a powiedziałeś Kubie i Łukaszowi,że przyjeżdżamy?
-Nie.Wy im to powiecie-uśmiechnął się cwaniacko.
-No i już nawet wiem jak -odwzajemniłam gest.
Zajadaliśmy się śniadaniem,rozmawiając przy tym.Robert poszedł otworzyć drzwi, w progu przywitał się z jakimś Niemcem,nie poznałam na początku z głosu,ale gdy się zjawił w progu rzuciłam się mu na szyję.
-A co ty tu robisz ?
-Przyszedłem na chwile do Roberta nie wiedziałem że tu jesteś.
-Jak ja ciebie dawno nie widziałam.
-No sporo minęło,a ty nawet nie zadzwonisz i nie pogadasz.
-No wiesz,miałam dużo na głowie.
-Rozumiem,jesteś tu z Wojtkiem i Adą?
-No,ale jeszcze śpią-uśmiechnęłam się.
-Nowość..-zaśmiał się.
-Dobra chłopaki tylko wam to powiemy i słuchać...-zaczęłam im opowiadać nasz plan.-[...], ale nikomu ani słowa rozumiecie ?.
-Pewnie.-Nie mogli wydusić nic ze śmiechu.
-Ku.wa Szczęsny ! -usłyszałam głos Ady.-Zabije cię matole,co ty sobie wyobrażasz.?-krzyczała.
Wbiegli oboje do kuchni,ten widok był nie do opisania,Ada cała mokra a Wojtek się tylko śmiał.Uderzała go pięściami i zaczęła się śmiać,my także tarzaliśmy się ze śmiechu.-Idę się ubrać.
-Trzeba wysuszyć pościel.-oznajmił.
-Bo..?-zaśmiałam się.
-Zabrałem wiaderko,które leżało w łazience i pomyślałem 'Ada na pewno jeszcze śpi,obleje ją 'no i tak zrobiłem-skończył opowiadać.-A i po drodze trochę rozlałem.
-Szczęsny frajerze ! -Lewandowski podniósł się z krzesła i poszedł sprawdzić.
-No co ? ciężkie było.-z uśmiechem patrzył na gościa.-Dawno cię nie widziałem,jak żyjesz ?-przywitał się.
-Po staremu,nic się nie zmieniło.
-Szczęsny obiecuję ci że jeszcze się na tobie odegram.-wparowała Adriana.
-Nie gadaj już tyle tylko zjedz -włożył jej do ust kanapkę.
-Hummels ? Czeeeść.-przytuliła go.
-Siema mała,słyszałem ten twój genialny plan,masz głowę do tych spraw..-uśmiechnął się.
-Wieem,dzisiaj go realizujemy.-zaśmiała się.-Masz już stroje ?.
-Nie przecież zaraz idziemy razem.-odpowiedziałam.
-Spoko tylko coś zjem,umieram z głodu.
-Po wodzie na pewno -zaśmiał się Wojtek za co blondynka skarciła go wzrokiem.
-Ej spóźnimy się.-zawołał Robert.
-Racja..,pa..Nie mogę się doczekać.-uśmiechnął się i poszedł.
-Ej spóźnimy się.-zawołał Robert.
-Racja..,pa..Nie mogę się doczekać.-uśmiechnął się i poszedł.
*****
Stroje kupione,my ubrane i idziemy na trening Borussii.Robert dał Wojtkowi samochód, muszą być naprawdę dobrymi przyjaciółmi.Auto jest śliczne,a Wojtek nie jest specjalnie uzdolniony do jazdy samochodem.Po 20 minutach byliśmy na miejscu.Przed wejściem zatrzymali nas ochroniarze.
-Policja proszę nas wpuścić.-powiedziałam i pokazałam odznakę.
Ochroniarze popatrzyli po sobie,uśmiechnęli się i nas wpuścili.Idąc na murawę nie mogliśmy powstrzymać się od śmiechu.
-Ej ale zachowajcie powagę-powiedziała Pati.
-Dzień dobry Policja.-powiedziałam gdy już doszliśmy.
-Dzień dobry,ale o co chodzi ?-zapytał mężczyzna w wieku 43-47 lat.
-My po Pana Łukasz Piszczka i Jakuba Błaszczykowskiego.
Mężczyzna zrobił wielkie oczy a po chwili zawołał swoich piłkarzy.
-Tak?-zapytał Jakub.
-Pan Jakub Błaszczykowski i Łukasz Piszczek?
-Tak ale o co chodzi ?.
-Pójdą panowie z nami.-założyliśmy kajdanki Wojtek z Patrycją wychodzili z nimi,a ja zostałam na chwilę.Kontem oka patrzyłam na Hummels'a i Lewandowskiego nie mogli opanować śmiechu.
-Proszę powiedzieć co się stało ?.
-Na tym etapie nie możemy nic powiedzieć do widzenia.
-Do widzenia.
___________________________________________________________
Jak myślicie co będzie dalej ? ;*
Trochę krótki i niedopracowany bo blogger mi się wczoraj wyłączył całkowicie :/
Dziękuję za wcześniejsze komentarze ;*
Chciałabym jeszcze podziękować Jagodzie Piszczek ♥ Nie wiem czemu ale twój komentarz sprawił że uśmiech z twarzy mi nie schodził Dziękuję ;*
Pozdrawiam i do następnej Soboty ! ♥
-Dzień dobry Policja.-powiedziałam gdy już doszliśmy.
-Dzień dobry,ale o co chodzi ?-zapytał mężczyzna w wieku 43-47 lat.
-My po Pana Łukasz Piszczka i Jakuba Błaszczykowskiego.
Mężczyzna zrobił wielkie oczy a po chwili zawołał swoich piłkarzy.
-Tak?-zapytał Jakub.
-Pan Jakub Błaszczykowski i Łukasz Piszczek?
-Tak ale o co chodzi ?.
-Pójdą panowie z nami.-założyliśmy kajdanki Wojtek z Patrycją wychodzili z nimi,a ja zostałam na chwilę.Kontem oka patrzyłam na Hummels'a i Lewandowskiego nie mogli opanować śmiechu.
-Proszę powiedzieć co się stało ?.
-Na tym etapie nie możemy nic powiedzieć do widzenia.
-Do widzenia.
___________________________________________________________
Jak myślicie co będzie dalej ? ;*
Trochę krótki i niedopracowany bo blogger mi się wczoraj wyłączył całkowicie :/
Dziękuję za wcześniejsze komentarze ;*
Chciałabym jeszcze podziękować Jagodzie Piszczek ♥ Nie wiem czemu ale twój komentarz sprawił że uśmiech z twarzy mi nie schodził Dziękuję ;*
Pozdrawiam i do następnej Soboty ! ♥